Kiedy zrobiłam pierwszą zakładkę do książek, nie spodziewałam się, że to mnie tak wciągnie.
Od tamtego czasu, powstały dziesiątki zakładek i mam apetyt na więcej.
Niestety brak mi czasu na robienie zdjęć wszystkim moim pracom, czego żałuję.
Koleżanka podpowiedziała bym zatrudniła fotografa. Świetny pomysł.
Jak tylko się "dorobię" od razu poszukam profesjonalisty na etat ;)
Tymczasem dwie zakładki, które udało mi się sfotografować przed oddaniem:
zakładka z ważką
oraz męska z motywem marynistycznym
Pozdrawiam i dziękuje, że do mnie zaglądacie :)
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedzenie mojego bloga i pozostawienie komentarza :)