Witajcie,
Jak każda mama, córka, ciocia, żona, czy koleżanka, ja również jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja. Syn spytał mnie "co to za paczki przyniósł kurier i czemu nie może do nich zajrzeć?". Powiedziałam więc prawdę- jestem pomocnikiem Mikołaja. Mam przechować dla niego kilka paczek do Świąt.
Syn trochę prosił (jakieś dwa dni) by mógł podejrzeć ale w końcu odpuścił.
Też tak macie? Pomagacie Mikołajowi?
Chciałabym Wam dziś przedstawić dwójkę moich osobistych pomocników.
Wszystkie kartki, albumy i pudełeczka świąteczne powstają przy udziale:
Czarnej i Tygrysa :)
Pomagają na różne sposoby: siadają mi na kolanach i grzeją mnie jak kaloryferki, chodzą mi po klawiaturze kiedy piszę, zajmują mi krzesło kiedy tylko wstanę (co widać na zdjęciu) i w takich momentach muszę się zadowolić taboretem, sprawdzają pazurkami czy producent spodni użył odpowiednio mocnej tkaniny na moje spodnie i wreszcie łaszą się i patrzą na mnie jak kot z bajki o Szreku.
I jak ich nie kochać? :)
Kasia
A do przydasiów nie zaglądają?
OdpowiedzUsuńNa szczęście przydasie są w pudełkach :)
OdpowiedzUsuń